Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 1388.75 km (w terenie 139.40 km; 10.04%) |
Czas w ruchu: | 82:59 |
Średnia prędkość: | 16.74 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 51.44 km i 3h 04m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 7 maja 2012
do pracy i z pracy
trochę krócej, bo rano padało i część drogi do pracy pociągiem
- DST 35.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:00
- VAVG 17.50km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 maja 2012
powrót zza Pilicy
z powrotem troszkę inaczej bo:
1)mamy dosyć piachu
2)pogoda niepewna, może trzeba będzie skorzystać z pociągu
3)może się uda zwiedzić browar w Warce
Browaru nie udało się zwiedzić, nie można tak ad hoc, trzeba się wcześniej umówić na zwiedzanie grupowe, może się uda zorganizować grupę
dzwonnica w Michalczewie, cała metalowa, ciekawe czy wpada w rezonans. A i sam kościół wygląda bardzo ładnie
Pałac w Drwalewie, przed bramą tablica zachęcająca do obejrzenia
A zwiedzać pałac można sobie samemu, chodząc samopas po cały terenie, szok (Ale oczywiście wcześniej dostaliśmy pozwolenie)
Szkoda tylko że w pałacu nie można zjeść, choć nakryte stoliki czekają.
Drugi szok, jak weszliśmy do oficyny, tego się nie spodziewaliśmy, wielka sala balowa, jak sala gimnastyczna w szkole lub hala sportowa,
Tutaj też nie udało się zjeść, ale cóż sezon komunijny rządzi się swoimi prawami..
Udało się całą trasę przejechać bez deszczu, jednak wiatr nie był sprzyjający nieźle dawał nam we znaki, chyba tylko siłą pędu momentami posuwało się do przodu.
Trasa:
Biała Góra-Warka- Michalczew-Budziszyn-Drwalew-Prażmów-Łoś-Złotokłos-Mroków-Nadarzyn-Brwinów
1)mamy dosyć piachu
2)pogoda niepewna, może trzeba będzie skorzystać z pociągu
3)może się uda zwiedzić browar w Warce
Browaru nie udało się zwiedzić, nie można tak ad hoc, trzeba się wcześniej umówić na zwiedzanie grupowe, może się uda zorganizować grupę
dzwonnica w Michalczewie, cała metalowa, ciekawe czy wpada w rezonans. A i sam kościół wygląda bardzo ładnie
Pałac w Drwalewie, przed bramą tablica zachęcająca do obejrzenia
A zwiedzać pałac można sobie samemu, chodząc samopas po cały terenie, szok (Ale oczywiście wcześniej dostaliśmy pozwolenie)
Szkoda tylko że w pałacu nie można zjeść, choć nakryte stoliki czekają.
Drugi szok, jak weszliśmy do oficyny, tego się nie spodziewaliśmy, wielka sala balowa, jak sala gimnastyczna w szkole lub hala sportowa,
Tutaj też nie udało się zjeść, ale cóż sezon komunijny rządzi się swoimi prawami..
Udało się całą trasę przejechać bez deszczu, jednak wiatr nie był sprzyjający nieźle dawał nam we znaki, chyba tylko siłą pędu momentami posuwało się do przodu.
Trasa:
Biała Góra-Warka- Michalczew-Budziszyn-Drwalew-Prażmów-Łoś-Złotokłos-Mroków-Nadarzyn-Brwinów
- DST 71.94km
- Teren 8.00km
- Czas 04:03
- VAVG 17.76km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 maja 2012
Nad Pilicę
Do znajomych na działkę,
można było pociągiem do Warki i stamtąd około 10km rowerem albo całość trasy rowerem, ładna pogoda padło żeby nie korzystać z usług PKP.
Do Złotokłosu trasa ogólnie mi znana i nie tylko mi (tzn mnóstwo samochodów), dalej rozpoznanie terenu i mapy (bo nie wszystko jakby się zgadza)
Okolice Grójca, pełno kwitnących widać jabłoni, jednak sam Grójec omijamy pozostawiając jego zwiedzanie na inną okazję.
Kościół w Jasieńcu, bardzo ładnie się prezentował, szkoda że nie można go było bliżej obejrzeć
Do Zbroszy Małej jazda była głównie drogami asfaltowymi, a jedynie czasami żwirówki, jednak ostatnie 12km wyglądały podobnie, piach, a jedynie czasem coś bardziej utwardzonego, obładowany sakwami rower grzązł w piachu i trzeba było go czasami prowadzić.
Mostek w Michałowie nad Pilicą, nie byłem pewien czy ten most jeszcze istnieje, nawigacja nie chciała za bardzo przez niego prowadzić, jak się pytałem wcześniej na trasie czy most ten funkcjonuje to otrzymałem odpowiedź że jest w nie najlepszym stanie, jednak był ok.
a to już po drugiej stronie Pilicy, chyba jeden z piękniejszych punktów w okolicy
Trasa:
można było pociągiem do Warki i stamtąd około 10km rowerem albo całość trasy rowerem, ładna pogoda padło żeby nie korzystać z usług PKP.
Do Złotokłosu trasa ogólnie mi znana i nie tylko mi (tzn mnóstwo samochodów), dalej rozpoznanie terenu i mapy (bo nie wszystko jakby się zgadza)
Okolice Grójca, pełno kwitnących widać jabłoni, jednak sam Grójec omijamy pozostawiając jego zwiedzanie na inną okazję.
Kościół w Jasieńcu, bardzo ładnie się prezentował, szkoda że nie można go było bliżej obejrzeć
Do Zbroszy Małej jazda była głównie drogami asfaltowymi, a jedynie czasami żwirówki, jednak ostatnie 12km wyglądały podobnie, piach, a jedynie czasem coś bardziej utwardzonego, obładowany sakwami rower grzązł w piachu i trzeba było go czasami prowadzić.
Mostek w Michałowie nad Pilicą, nie byłem pewien czy ten most jeszcze istnieje, nawigacja nie chciała za bardzo przez niego prowadzić, jak się pytałem wcześniej na trasie czy most ten funkcjonuje to otrzymałem odpowiedź że jest w nie najlepszym stanie, jednak był ok.
a to już po drugiej stronie Pilicy, chyba jeden z piękniejszych punktów w okolicy
Trasa:
- DST 75.67km
- Teren 18.00km
- Czas 04:31
- VAVG 16.75km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2012
Warszawa i Raszyn
Maj - czas matur i kwitnących kasztanów
Raszyn -Austeria - dawny zajazd pocztowy
trasa:
Brwinów-Pruszków-Piastów-Warszawa Śródmieście- Raszyn-Sokołów-Komorów-Strzeniówka-Brwinów
- DST 61.78km
- Teren 2.00km
- Czas 03:34
- VAVG 17.32km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2012
po okolicy
Brwinów-Milanówek-Grodzisk Maz -Natolin-Falęcin-Brwinów
- DST 27.00km
- Teren 0.50km
- Czas 01:30
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Kross
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 maja 2012
po okolicy
Brwinów-Kotowice-Koszajec-Krosna-Biskupice-Brwinów-Otrębusy-Podkowa Leśna-Brwinów
zobaczyć jak wygląda budowa autostrady, podobno otworzyli wiadukty nad budowaną autostradą.
I faktycznie są 3 wiadukty, a na samej autostradzie robota w najlepsze, oni nie mają długiego weekendu, może się uda zrobić w terminie odcinek do Grodziska.
i kilka fotek
kwitnąca wiosna w Kotowicach, kilkaset metrów dalej biegnie autostrada
wiadukt w Koszajcu z górującym symbolem okolicy, łatwo trafić do domu
a to coś nowego zawita do miasteczka, jak otworzą, a niedaleko buduje konkurencja..
zobaczyć jak wygląda budowa autostrady, podobno otworzyli wiadukty nad budowaną autostradą.
I faktycznie są 3 wiadukty, a na samej autostradzie robota w najlepsze, oni nie mają długiego weekendu, może się uda zrobić w terminie odcinek do Grodziska.
i kilka fotek
kwitnąca wiosna w Kotowicach, kilkaset metrów dalej biegnie autostrada
wiadukt w Koszajcu z górującym symbolem okolicy, łatwo trafić do domu
a to coś nowego zawita do miasteczka, jak otworzą, a niedaleko buduje konkurencja..
- DST 31.26km
- Teren 5.00km
- Czas 01:50
- VAVG 17.05km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012
Wzdłuż Liwca
Jedna z takich wycieczek co upłynęło sporo wody od momentu zaplanowania do realizacji.
Start na stacji w Łochowie.
W Łochowie oglądamy pałac, co prawda tylko z zewnątrz, ale dobre i to, ponadto park też nie jest do pogardzenia.
Zaraz za pałacem skręcamy w kierunku Liwca, nawet ładnie wygląda ta rzeczka
Liwiec w pobliżu Łochowa
Dalej przez lasy w kierunku Starych Lasek, trochę piaszczyste te drogi ale niezbyt przejezdne, do Twarogów przyjemny asfalt, puste drogi.
potem znowu piach, trochę kręta droga przez las, ale nie udało się jakoś zgubić w lesie. Przez Żulin długa, prosta, powiedziałbym z pewnym klimatem
Żulin - w kolorach pastelowych
Żulin - czasami spotyka się tu jeszcze strzechy
Dalej do Starej Wsi, szutrowa droga, może się uda zobaczyć pałac, no niestety tylko przez bramę, ( może jest to kiedyś otwarte dla normalnych ludzi a nie wybrańców)
Stara Wieś - pałac
Do Węgrowa znowu wzdłuż Liwca, do Ludwinowa przez polne drogi i łąki a dalej drogą asfaltową, innej ciekawszej drogi nie udało się znaleźć
No niestety nie udało się obejrzeć lustra Twardowskiego, a może stety bo przynosi pecha.
Węgrów- odnowiony plac i bazylika
W Węgrowie trochę dłuższy odpoczynek w miejscowej pizzerii.
radosna kanapka
Do Liwu asfaltem zahaczając po drodze zalew, gdyby nie popas w pizzerii on byłby wyśmienitym miejscem na chwilę relaksu.
zamek w Liwie
Od zamku zamiast wjechać drogą asfaltową w kierunku Grodziska, wybieram polne drogi nad Liwcem, drogi miejscami bardzo polne, wymagające przedzierania się przez podmokłe tereny, rzeczkę, lub piaszczyste dróżki przez które nie da się jechać, ale trzeba prowadzić rower.
grodzisko wczesnośredniowieczne w Grodzisku, potem z jakiś powodów mieszkańcy zmienili miejsce i założyli Liw.
za Grodziskiem jeszcze trochę piachu i szutru, ale dalej już tylko asfalt.
trasa:
trasa i tak została zmieniona, planowany koniec był w Siedlcach, jednak przejazd zajął trochę więcej czasu niż było zamierzane, i trzeba było dojechać do bliższej stacji kolejowej.
Start na stacji w Łochowie.
W Łochowie oglądamy pałac, co prawda tylko z zewnątrz, ale dobre i to, ponadto park też nie jest do pogardzenia.
Zaraz za pałacem skręcamy w kierunku Liwca, nawet ładnie wygląda ta rzeczka
Liwiec w pobliżu Łochowa
Dalej przez lasy w kierunku Starych Lasek, trochę piaszczyste te drogi ale niezbyt przejezdne, do Twarogów przyjemny asfalt, puste drogi.
potem znowu piach, trochę kręta droga przez las, ale nie udało się jakoś zgubić w lesie. Przez Żulin długa, prosta, powiedziałbym z pewnym klimatem
Żulin - w kolorach pastelowych
Żulin - czasami spotyka się tu jeszcze strzechy
Dalej do Starej Wsi, szutrowa droga, może się uda zobaczyć pałac, no niestety tylko przez bramę, ( może jest to kiedyś otwarte dla normalnych ludzi a nie wybrańców)
Stara Wieś - pałac
Do Węgrowa znowu wzdłuż Liwca, do Ludwinowa przez polne drogi i łąki a dalej drogą asfaltową, innej ciekawszej drogi nie udało się znaleźć
No niestety nie udało się obejrzeć lustra Twardowskiego, a może stety bo przynosi pecha.
Węgrów- odnowiony plac i bazylika
W Węgrowie trochę dłuższy odpoczynek w miejscowej pizzerii.
radosna kanapka
Do Liwu asfaltem zahaczając po drodze zalew, gdyby nie popas w pizzerii on byłby wyśmienitym miejscem na chwilę relaksu.
zamek w Liwie
Od zamku zamiast wjechać drogą asfaltową w kierunku Grodziska, wybieram polne drogi nad Liwcem, drogi miejscami bardzo polne, wymagające przedzierania się przez podmokłe tereny, rzeczkę, lub piaszczyste dróżki przez które nie da się jechać, ale trzeba prowadzić rower.
grodzisko wczesnośredniowieczne w Grodzisku, potem z jakiś powodów mieszkańcy zmienili miejsce i założyli Liw.
za Grodziskiem jeszcze trochę piachu i szutru, ale dalej już tylko asfalt.
trasa:
trasa i tak została zmieniona, planowany koniec był w Siedlcach, jednak przejazd zajął trochę więcej czasu niż było zamierzane, i trzeba było dojechać do bliższej stacji kolejowej.
- DST 86.57km
- Teren 25.00km
- Czas 05:56
- VAVG 14.59km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze