Sobota, 1 sierpnia 2009
Do rodziny w Podlaskie
Tym razem wg zielonego pieszego szlaku turystycznego.
Dziwnie on się zaczyna w Gąsiorowie, nie wiadomo czemu tam, jakby był niedokończony. Właściwie to powinien być nie pieszy tylko rowerowy, prawie cały czas prowadzi po drogach, a na przejechanym odcinku prawie cały czas po asfalcie.
Po drodze zwiedzanie muzeum w Zuzeli:
Według opisu szlaku w Ślepowronach Nurzec należy przekroczyć przez bród. Powodzenia :-), może gdy jest mniejszy poziom wody.
Ale mieliśmy farta, wtedy gdy przyjechaliśmy nad rzekę, dotarli także autochtoni, którzy poinformowali że 100 w góre rzeki kładka (z tego miejsca co stalismy niewidoczna. To się nazywa fart: właściwi ludzie w odpowiednim czasie.
Po przekroczeniu rzeki, jakoś zgubiliśmy szlak. (kiedy indziej dalsza część)
Potem jeszcze tradycyjnie do Ciechanowca na najlepsze włoskie lody.
Trasa: Małkinia -Zuzela-Ołtarze Gołacze- Nur- Ślepowrony -Wojtkowice Dady- Ciechanowiec- Dąbczyn
Dziwnie on się zaczyna w Gąsiorowie, nie wiadomo czemu tam, jakby był niedokończony. Właściwie to powinien być nie pieszy tylko rowerowy, prawie cały czas prowadzi po drogach, a na przejechanym odcinku prawie cały czas po asfalcie.
Po drodze zwiedzanie muzeum w Zuzeli:
Według opisu szlaku w Ślepowronach Nurzec należy przekroczyć przez bród. Powodzenia :-), może gdy jest mniejszy poziom wody.
Ale mieliśmy farta, wtedy gdy przyjechaliśmy nad rzekę, dotarli także autochtoni, którzy poinformowali że 100 w góre rzeki kładka (z tego miejsca co stalismy niewidoczna. To się nazywa fart: właściwi ludzie w odpowiednim czasie.
Po przekroczeniu rzeki, jakoś zgubiliśmy szlak. (kiedy indziej dalsza część)
Potem jeszcze tradycyjnie do Ciechanowca na najlepsze włoskie lody.
Trasa: Małkinia -Zuzela-Ołtarze Gołacze- Nur- Ślepowrony -Wojtkowice Dady- Ciechanowiec- Dąbczyn
- DST 47.56km
- Teren 6.00km
- Czas 02:40
- VAVG 17.84km/h
- Sprzęt Giant
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj